Jeszcze trochę chłodno ale  gra w zielone rozpoczęła się na dobre.Powietrze pachnie zruszoną ziemią,wiosennym deszczem.! Promienie słońca choć nieśmiałe,to coraz cieplejsze.

Czas więc na wiosenne spacery,rowery,prace w ogrodzie.

Z ogromną przyjemnością  podglądam budzącą się do życia przyrodę.

Cieszę się tą powtarzalnością w naturze i corocznym początkiem czegoś nowego.Chyba mój Nowy Rok zaczyna się właśnie teraz - wraz z przyjściem wiosny.zieleni ,ze śpiewem ptaków...

Podziwiam maleńkie białe kwiatki rozsiane pomiędzy drzewami.Zastanawiam się jak się nazywają?Może to zawilce?Zerwałam trochę.Wniosą odrobinę wiosennej świeżości i miło będzie w takim akompaniamencie wypić ulubioną kawę.

Miła knajpka przy molo przyjemnie zwieńcza spacer .Na ścianach piękne współczesne fotografie.Unikatowy klimat sprawia ,że trochę przenoszę się w czasie i gdzieś tam w głowie snuje się opowieść o dawnym uzdrowisku.

Serravalle Designer Outlet jest jednym z największych w Europie!

Rzeczywiście jest ogromny !

Na zakupy przyjeżdża tu mnóstwo ludzi.Są do tego  nawet przeznaczone  specjalne autokary z biletami uprawniającymi do 10% zniżki w wielu sklepach.

Czy jednak rzeczywiście warto tu przyjechać ?No właśnie?!

Oto moja krótka recenzja z pobytu:

Na początek muszę przyznać ,że raczej nie jestem fanką robienia zakupów w outletach .Zniechęca mnie zawsze niepełna kolekcja  i jakby nieco mniej atrakcyjny wygląd artykułów.

Mimo wszystko wizyta w tak dużym centrum może wydawać się dość obiecująca.

Outlet znajduje się ok 90 km od Mediolanu.Pojechaliśmy wypożyczonym fiacikiem 500 ,który doskonale służył nam przez cały wypad do Włoch.Autostradą A7, na południe ,w stronę Genui pomknęliśmy w kierunku zakupowego raju.

Na terenie Outletu znajduje się duży parking oraz rozkład całego obiektu by móc sprawnie poruszać się po nim.A trochę chodzenia jest(warto więc ubrać wygodne buty).

W Centrum mieszczą się topowe marki znanych projektantów więc wszystko w zasadzie jest drogie. Wielkich przecen raczej  nie widziałam-wybierając się w to miejsce trzeba mieć tego świadomość.Może w innym okresie czasowym sprawa wygląda lepiej lub w tzw.black friday.

Ceny okazyjne można było spotkać w Nike - torby, sportowe topy. Asics  oferował ceny nieco niższe niż w Polsce.W sklepie  Calvin Klein kusiła niedroga klasyczna bielizna, lecz w tylko określonym modelu. Nie wiem jak wygląda sprawa z kosmetykami (tam nie zdążyłam już wejść).

Po zakupach można spocząć w miłej kafejce na terenie outletu .

P.S.Po ochłonięciu z pierwszego wrażenia stwierdzam,że  nie jestem fanką outletów i raczej już tu nie wrócę pomimo wielości sklepów.