środa, 30 września 2015

Zakupy i moda w Paryżu!



Zanim udacie się na zakupy do miasta - Paryż, od razu powiem-jest  niestety drogo.
Ceny w sklepach są zawrotne.Zwłaszcza w Galerii Lafayette.Mimo to warto tam pójść choćby tylko popatrzeć, bo galeria jest po prostu obłędna.

Nigdy w życiu nie widziałam tak dużego i ślicznego sklepu z kobiecymi fatałaszkami.Każda z nas kocha modę -wiadomo ,więc po prostu trzeba tam wejść.!

Widok jest powalający!







Jak widać wszędzie znane marki,mnóstwo ludzi zwłaszcza turystów z Chin(szok!całe autobusy z Chin stały przed galerią).
Pokonując piętra galerii szczęka opadała mi coraz bardziej na dół-zwłaszcza ze względu na ceny!

Za to krajobraz bajkowy!



Po całym tym zwiedzaniu,żeby choć trochę pocieszyć kobiecą, zbolałą duszę wybieram 1 kobiecy gadżet,który mam nadzieję posłuży mi na dłużej.
Czarny klasyk pasuje do większości rzeczy,skórka mięciutka,jestem zadowolona.



A oto moje pocieszenie:

Torebka Michael Kors
Myślę,że będzie pasować praktycznie do wszystkiego.


Poza torebką kupiłam jeszcze ,ale już gdzie indziej zgrabną, granatową kurteczkę Tommiego Hilfigera i okulary Michaela Korsa(okulary o dziwo udało mi się kupić o 200 zł taniej niż w Polsce-akurat była przecena-jakby specjalnie dla mnie bo czaiłam się u nas na nie od jakiegoś czasu).
Rewelacja!Miałam farta!

A oto moje ubranko uwiecznione na tle Wieży Eiffla.


Hm..czegoś mi tu jeszcze brakuje..?

Paryż to stolica mody(no może na równi z Mediolanem),żeby więc dodać  sobie elegancji i poczuć się jak  prawdziwa Paryżanka lecę po kapelusz!(a poza tym  jak wiecie kocham kapelusze)






A jaki jest sekret stylu Paryżanek?

To zwyczajna prostota .Na ulicach króluje czerń,proste płaszcze,trencze,peleryny-Ot!Zgrabna klasyka!No i oczywiście czerwona szminka!

(szminki jeszcze nie nabyłam,ale jutro kolejny przystanek więc na pewno wejdę w posiadanie  pomadki w jakimś  kuszącym odcieniu czerwieni... )

P.S.Jutro kolejna porcja emocji.Gorąco pozdrawiam!
Ania.

wtorek, 29 września 2015

Jak miło spędzałam czas w Paryżu!


Paris...,Paris...


Paryż zachwyca nie tylko architekturą ale też mnogością restauracji,kawiarni,barów.Są to bardzo popularne w Paryżu brasserie.Są dosłownie wszędzie.Nigdy w życiu tylu nie widziałam!




Praktycznie po kilka razy dziennie przysiadaliśmy w nich by coś zjeść,zrelaksować się przy lampce wina lub piwa.Piwo Lefte bardzo przypadło nam do gustu.Było delikatne i o lekkim posmaku gożdzików.(nie wierzę,że to mówię ale naprawdę było pyszne).








Zresztą tu na Montmartre jest wyjątkowa atmosfera.Tu wszystko się zaczęło.Tu można poczuć klimat starego Paryża.W romantyczny nastrój wprawiła nas stara kataryniarka i młoda para,która dopiero co przysięgała sobie miłość...


Znakiem rozpoznawczym Montmartreu jest jego wizytówka bazylika Sacre-Coeur.
Wspaniała bazylika Najświętszego Serca Jezusowego została wzniesiona jako symbol narodowego pojednania i nadziei.


Niezwykły widok prawda?!



Chyba znów czas na kawę i coś naprawdę słodkiego!
Wprost bajeczną Pawłową jadłam w miłej restauracji koło Placu Inwalidów .


Niestety było tam w przeciwieństwie do ciągle odwiedzanych przez nas braserii dość drogo.Ale co tam!W końcu pierwszy raz jestem w Paryżu!






Tak,tak żyrandol składa się z kul armatnich a przy ścianie stoją lufy armat.
Przyznacie,że ciekawie?!
????

Zrobiło się tak słodko ale słodkości dla mnie nigdy dość więc kupuję na drogę francuskie makaroniki(nie wiem skąd ta nazwa przecież zupełnie nie przypominają makaronu ani nawet małego makaroniku).Wszystkie były bardzo dobre oprócz truskawkowych.


Ze słodkości polecam też słodkie naleśniki z nutellą lub marmoladą kupowane wprost z ulicy.
Są pyszne!

Ach!Można tak  bez końca włóczyć się po Paryżu!

Na dziś wystarczy .Jutro kolejny przystanek i kolejna relacja  z tak urokliwego miasta!

Gorąco pozdrawiam!

Ania.


poniedziałek, 28 września 2015

FALL IN LOVE WITH PARIS!

Paris,Paris...



Nic tak nas nie oderwie od codzienności jak wycieczka w jakieś nieznane miejsce.Najlepiej gdzieś do urokliwego miasta ,które roztacza cudowną atmosferę,częstuje dobrym winem i wyjątkowym otoczeniem.

Tak!Jestem tu!



Dziś Paryż jest cały mój!
Chłonę jego każdy  skwer,cudowne zabytki,niesamowite kamienice!



Dech w piersiach zapiera Opera Garnier!
Opera została zaprojektowana przez Charlesa  Garniera ok. 1860 r.Widownia opery mieści 2200 osób.

Opera jest jednym z najważniejszych zabytków we Francji.












To stąd pochodzi słynny  bohater powieści "Upiór w operze".Tu również na publiczność w
 1896 r.spadł wielki żyrandol,zabijając 1 osobę.

Mówią,że podróże kształcą- i to prawda!Nie wiedziałam np.,że na  tej wspaniałej operze  opierał się projekt  teatru im.Juliusza Słowackiego w Krakowie!

Architektura Paryża jest zachwycająca,wprost nie sposób się opanować by non stop nie robić zdjęć tym przepięknym budynkom!


Rue de Rivoli dawniej


i dziś
(niesamowite to życie, po nas kiedyś za 100 lat też ktoś tu tędy będzie przechodził-ot taka myśl się rodzi)

Paryż powoli kradnie moje serce.Wszystko jest tu piękne nawet zwykłe drzwi i fasady(każde jedne tutaj są takie a może jeszcze piękniejsze)!




Przed Katedrą  Notre Dame staję prawie na baczność.Budzi respekt i podziw!






A może by  teraz na wieżę Eiffla.Chyba każdy turysta chce zobaczyć tę osławioną budowlę!




No i hop!

Jesteśmy!
Ale najpierw na karuzelę!
Jaka śliczna !

Żarty!
Ale trochę humoru nie zawadzi jeśli mam zaraz podziwiać Paryż z lotu ptaka!
Nie,nie,nie mam odwagi.
Ta wieża to dla śmiałków!
To już prędzej przejadę się tym...


Również takie atrakcje nieopodal wieży Eiffla oferuje Paryż!

Jednak zadowolę się obejściem wieży dookoła.Narobię sobie zdjęć ,napatrzę się i też będzie super!




Trochę rozczarowały mnie te trawniki za płotem(w powietrzu czuć było nieprzyjemny zapach-chyba właśnie je nawozili).



No i mam ,co chciałam!Będzie pamiątka jak tra la la!



Paryż to jedno z najpiękniejszych miast na świecie!Naprawdę polecam każdemu!
Gorąco pozdrawiam!
Ania.
P.S.To na razie krótka migawka z mojego pobytu w Paryżu.Będzie tego więcej.Tyle emocji,zdjęć i niezapomnianych miejsc....Jeszcze przez kilka dni i postów będę się nimi z wami dzielić.Zapraszam jutro na kolejny spacer po Paryżu.

środa, 16 września 2015

Co robiłam w przedostatni weekend?


No właśnie!Gdzie mnie nogi poniosły?!

???

Na Starówce ciasno  i gwarno!Dawno już tak nie było!
Dni Chleba w natarciu!
Kto nie był,to zapraszam ze mną na krótką przechadzkę po starym mieście!

Przy takich bochnach zawsze muszę się zatrzymać ,od razu jem oczami!




Potem wyroby wileńskie kusiły niesamowitym zapachem!

My decydujemy się na surową, podwędzaną kiełbasę.
(Co prawda musiałam trzymać ją szczelnie zamkniętą w pojemniku,w lodówce, ale była rzeczywiście dobra.)


No i sery!
Próbujemy dwa,jeden ostry ,drugi łagodny.Wybieram górski,jest nieco delikatniejszy.
Wspaniały ,bogaty w smaku ser.




Prawda,że okazałe,te cuda?!
Do serka pasuje dobry trunek!Tu również udana degustacja.




I szybciutko na drugą stronę,bo tam kuszą obwarzanki.





Cudowne,biszkoptowe,miodowe i moje ulubione -klasyczne!
Mniam!Smak dziecięcych lat!

No nie , jak można nie spróbować takiej pięknej chałwy !


I frytek belgijskich bo nigdy takich nie jadłam a akurat budka stoi!
I chyba znowu zrobiłam się głodna.


No tak,cała ja -ziemniaki,ziemniaki i jeszcze raz ziemniaki.Kocham!


Czy jest ktoś kto uwielbia je tak samo jak ja?!


No i tak szybko stąd nie wyjdziemy kochanie!
Jestem najedzona ale muszę być także piękna!



P.S.poniżej nasze zdobycze z Dni Chleba,które wieczorem wylądowały na naszym stole. 


Jeśli przeczytaliście ten post,to dziękuję za miłą ze mną przechadzkę po starym mieście w Elblągu i życzę smacznego do kolacji (bo ślinka na pewno poleciała).

Serdecznie pozdrawiam.
Ania.
Obsługiwane przez usługę Blogger.