Zakupy i moda w Paryżu!
Zanim udacie się na zakupy do miasta - Paryż, od razu powiem-jest niestety drogo.
Ceny w sklepach są zawrotne.Zwłaszcza w Galerii Lafayette.Mimo to warto tam pójść choćby tylko popatrzeć, bo galeria jest po prostu obłędna.
Nigdy w życiu nie widziałam tak dużego i ślicznego sklepu z kobiecymi fatałaszkami.Każda z nas kocha modę -wiadomo ,więc po prostu trzeba tam wejść.!
Widok jest powalający!
Jak widać wszędzie znane marki,mnóstwo ludzi zwłaszcza turystów z Chin(szok!całe autobusy z Chin stały przed galerią).
Pokonując piętra galerii szczęka opadała mi coraz bardziej na dół-zwłaszcza ze względu na ceny!
Za to krajobraz bajkowy!
Po całym tym zwiedzaniu,żeby choć trochę pocieszyć kobiecą, zbolałą duszę wybieram 1 kobiecy gadżet,który mam nadzieję posłuży mi na dłużej.
Czarny klasyk pasuje do większości rzeczy,skórka mięciutka,jestem zadowolona.
A oto moje pocieszenie:
Torebka Michael Kors
Myślę,że będzie pasować praktycznie do wszystkiego.
Poza torebką kupiłam jeszcze ,ale już gdzie indziej zgrabną, granatową kurteczkę Tommiego Hilfigera i okulary Michaela Korsa(okulary o dziwo udało mi się kupić o 200 zł taniej niż w Polsce-akurat była przecena-jakby specjalnie dla mnie bo czaiłam się u nas na nie od jakiegoś czasu).
Rewelacja!Miałam farta!
A oto moje ubranko uwiecznione na tle Wieży Eiffla.
Hm..czegoś mi tu jeszcze brakuje..?
Paryż to stolica mody(no może na równi z Mediolanem),żeby więc dodać sobie elegancji i poczuć się jak prawdziwa Paryżanka lecę po kapelusz!(a poza tym jak wiecie kocham kapelusze)
A jaki jest sekret stylu Paryżanek?
To zwyczajna prostota .Na ulicach króluje czerń,proste płaszcze,trencze,peleryny-Ot!Zgrabna klasyka!No i oczywiście czerwona szminka!
(szminki jeszcze nie nabyłam,ale jutro kolejny przystanek więc na pewno wejdę w posiadanie pomadki w jakimś kuszącym odcieniu czerwieni... )
P.S.Jutro kolejna porcja emocji.Gorąco pozdrawiam!
Ania.